Zimowy Maraton Bieszczadzki
Zimowy Maraton Bieszczadzki to zawsze coroczny początek biegania po bieszczadzkich szlakach. Potem w ciągu roku, na biegaczy czekają jeszcze kolejne starty: w czerwcu biegi z cyklu Biegów Rzeźnika (do wyboru 6 dystansów) oraz na zakończenie sezonu, jesienią -VIII Hyundai Ultramaraton Bieszczadzki -biegi rozgrywane na 4 dystansach.
ZMB to najmłodsza z bieszczadzkich imprez, ale obowiązkowy ,,must have” w kalendarzu biegowym każdego biegacza. Tegoroczna edycja ZMB zgromadziła 1055 zawodników startujących na trzech dystansach: 10, 23 i 44,6 km. Razem z koleżanką biegłyśmy najdłuższy dystans, traktując go jako dłuższe, wspólne, treningowe wybieganko, zaś Wojtuś, po raz pierwszy mierzył się z Bieszczadami na dystansie 10 km. Skrupulatne sprawdzenie obowiązkowego wyposażenia przed startem przez organizatorów i …wystrzał z karabinu o wschodzie słońca (godz..7.20) porywa wszystkich do biegu. Zimowa aura – chociaż śniegu mniej niż zeszłego roku, lekki mrozik, potem piękne słoneczko, niesamowity klimat biegu, super organizacja, mega ludziska z Wolontariuszami na czele ….wszystko to składa się na dobrą zabawę i daje przeogromną radość. Bieszczady ogólnie mają swój klimat. Człowiek za każdym razem odkrywa je na nowo i na nowo się nimi zachwyca. Coś tutaj przełącza się w człowieku i czuje że żyje.
Wojtuś swój bieszczadzki debiut kończy zajmując V msc. w swojej kategorii wiekowej. My z koleżanką przekraczamy metę bardzo zadowolone. Trening udany, pracujemy dalej, stawiamy czoło kolejnym wyzwaniom!!
B. Kandefer
W kategorii M-6 na pierwszym miejscu bieg ukończył Ryszard Klamut z Korczyńskiej Grupy Biegowej.
foto: B. Kandefer