Zimowy Maraton Bieszczadzki
Już po raz V w Cisnej odbył się Zimowy Maraton Bieszczadzki. Relacja niezmordowanej Beaty Kandefer.
„ZiMB to moja próba zmierzenia się z Bieszczadami zimą. Trasa prowadziła stokówkami Nadleśnictwa Cisna. Udział w biegu wzięło niespełna 1300 zawodników a sam bieg zwyciężył w ubiegłorocznym konkursie na najlepszy bieg górski i nagrodzony został Złotą Kozicą. Pierwsze startowe kilometry w tłoku, bowiem start o 7.20 mieli zawodnicy z wszystkich trzech dystansów tj: 10, 23 i 44km. To był istny festiwal biegowy! Piękna zimowa sceneria (połączenie bieli i błękitu ma niesamowity urok), mrozik (-8), i duuuużoooo śniegu! Podobno to najbardziej śnieżna edycja ZiMB. Śnieżne podbiegi, podejścia w mega zaspach z hasłem: upadnij-powstań i do przodu ! słynne, ,,ukochane” przez wszystkich zawodników, mocno zaśnieżone tory na dość długim odcinku przed metą…raz łatwiej, 10x trudniej ale moje, wypisane przed biegiem na dłoniach motto; ,,dasz radę szczęściaro” prowadziło mnie do mety. Finalnie…trasa- extra, organizacja- super, atmosfera- niepowtarzalna, klimat – mega, ludzie – niesamowici, radość- przeogromna, satysfakcja – bardzo duża, motywacja na przyszłość- wielka! Bieszczadzki Maraton Zimowy… ,,easy” to nie jest ale na pewno ,,must have” w kalendarzu biegowym każdego biegacza! Dystans 23 km pokonałam z czasem 2;40;12 zajmując 88 miejsce na 403 zawodników, XI miejsce open kobiet i III miejsce wśród swojej kat. wiekowej”.